czwartek, 25 kwietnia 2013

Recenzja : Kiedy piękne, nowe szpilki testują wytrzymałość naszych stóp

Każda kobieta zna to nieprzyjemne uczucie, kiedy piękne, nowo-zakupione buty okazują się katorgą dla naszych stóp. Pojawia się obawa, że długo wyczekiwana impreza czy ważny, elegancki wieczór zakończy się katastrofą i szybkim powrotem do domu. Nie jest tak zawsze, ale mi taka niekomfortowa sytuacja utrudniła dobrą zabawę już kilka razy, dlatego od pewnego czasu staram się bronić wszelkimi sposobami przed bąblami i otarciami od butów. W poszukiwaniu różnych kosmetyków do pielęgnacji stóp natrafiłam na spray firmy Kiwi.



Według producenta jest to : "Niewidzialna jedwabista osłona stóp. Pomaga chronić stopy przed otarciami, utrzymuje stopy świeże i suche." Jak pisze producent na opakowaniu "KIWI Foot Silk to unikalna przyjemność niewidzialnej osłony z czystego jedwabiu , która chroni Twoje stopy przed otarciami. Pozostawia również stopy świeże i suche . 24-godzinna skuteczność.
Sposób użycia: wstrząsnąć przed użyciem. Spryskać równo stopy i paznokcie z odległości 15 cm. Pozostawić do wyschnięcia. Stosować wyłącznie na zdrową skórę. " Nie wierzyłam, jednak kupiłam i wypróbowałam:)


Opakowanie
: w postaci sprayu jest poręczne i niezbyt duże, zmieści się w niejednej torebce. Ma przyjemne dla oka kolory, delikatnej zieleni i beżu.
Zapach: wydaje mi się całkiem bez zarzutu, wiadomo, że jak to w przypadku tego typu kosmetyków nie jest powalająco piękny. Myślę, jednak, że części osób może nie odpowiadać.

Działanie: jak najbardziej zauważalne! Jest to moją subiektywna ocena, nie wiem jak działa na innych stopach :) 
Po rozpyleniu stopy są pokryte jakby powłoczką,warstwą ochronną, wydają się jedwabiste. Aerozol nie pozostawia białych śladów na skórze, jak np. talk, jednak daje trochę takie uczucie. Na końcówce (w zbliżeniu) widać białe ślady, ale wynikają one z kumulowania preparatu po wielokrotnym jego użyciu. Na stopie po spryskaniu nie są widoczne. 


Kosmetyk naprawdę mi pomógł i sprawdził się znakomicie podczas założenia szpilek czy sandałów. Żadnych otarć czy bąbli, mogłam chodzić bez obaw przez długi czas w butach, które prawdopodobnie normalnie zaraz by mnie obtarły. Rzeczywiście pozostawia stopy suche i świeże. Nie jestem jednak w stanie określić jak długo pozostaje na stopach (czy to faktycznie 24 godziny :), ponieważ nie chodziłam w tych butach całymi dniami. Ale efekt i tak jak dla mnie fantastyczny! Kosmetyk nie spowodował żadnych podrażnień na mojej skórze.
Niestety spray nie jest jednak ideałem, za tą cenę spodziewałabym się trochę dłuższego używania preparatu, natomiast wystarczył on jedynie na 6 użyć. Po pewnym czasie w butelce nie pozostała ani odrobina gazu, być może to kwestia jakiejś wady opakowania i się on po prostu ulotnił, co uniemożliwiło kolejną aplikację i musiałam puste opakowanie wyrzucić z bólem serca do śmieci. Albo rzeczywiście produkt jest tak mało wydajny.


Skład: isobutane, butane, propane, C8-9 isoparaffin, aluminium sesquichlorohydrate, C12-15 alkyl benzoate, isoxexadecane, talc, methyl, lactate, parfum, aluminium starch octenylsuccinate, disteardimonium, hectorite, menthoxpropanediol, ethyl menthane carboxamide, methyl diisopropyl propionamide, propylene carbonate, serica powder.


Cena: około 15 zł
Pojemność: 100 ml
Dostępność: w niektórych drogeriach, np Rossman

Plusy:sprawdza się, chroni przed otarciami
nie podrażnia
Minusy:
dość mała wydajność i pojemność jak na całkiem sporą cenę


Podsumowując uważam, że to doskonały ratunek dla wrażliwych stóp, które narażone są na obtarcia i bąble, trzeba jednak przygotować się na to, że bardzo szybko znika :)
Czy kupię ten produkt ponownie? Tak


wtorek, 16 kwietnia 2013

Powiew wiosny

Mam nadzieję, że wszędzie zapanowała już wiosna, tak jak tu gdzie obecnie mieszkam, w Lublinie. Promienie słońca przebijające się przez chmury kilka dni temu były najlepszym pocieszeniem jakie mogłam sobie wymarzyć w ciężkim okresie na uczelni. Od kilku dni cieszę się więc z pięknej pogody i możliwości wyjścia na zewnątrz bez znudzonego ciepłego płaszcza czy parasola i kaloszy. Liczę, że nerwowo wyczekiwana przez wszystkich wiosna na dobre już zagościła w Lublinie.
Z takim ciepłym powiewem wiosny kojarzą mi się lekkie i smaczne sałatki, które wraz z poprawą pogody będę pewnie przyrządzała coraz częściej. Polecam poniższą sałatkę, którą zaserwowała podczas Świąt Wielkanocnych moja mama. Bardzo przypadła mi do gustu i od tamtej pory na jej zrobienie skusiłam się już kilka razy.


Wiosenna sałatka :)

Składniki:
sałata roszponka

6 pieczarek
5 rzodkiewek
1 ogórek zielony, średni
2 pomidory
kiełki słonecznika
200g ulubionej wędliny 
1500g sera feta 
4 jaja ugotowane na twardo
4 łyżki pestek dyni
pół puszki kukurydzy
kilka kromek pieczywa tostowego + masło czosnkowe

sos:
3 łyżki jogurtu
2 łyżki majonezu
użyłam przyprawy kamis fit up do twarożków ale równie dobrze można dodać mieszankę przypraw: bazylia, koperek, cząber, czosnek granulowany
pieprz, sól


Przygotowanie, banalnie proste :)
Obranego ogórka, rzodkiewkę oraz ugotowane i obrane jajka kroimy w plasterki. Dodajemy pokrojoną w paski wędlinę i pomidory w kostkę. 
Pestki dyni prażymy na suchej patelni (ja daję więcej niż 4 łyżki:). Pieczywo tostowe smarujemy masłem i pieczemy w piekarniku do zrumieniania, następnie kroimy w kostkę (można użyć czerstwego pieczywa,które mamy na zbyciu). Pieczarki kroimy w plasterki i delikatnie podsmażamy na patelni, a ser feta kroimy w kostkę. W dużej misie albo na poszczególnych talerzach układamy roszponkę, kiełki słonecznika, ogórka, rzodkiewkę.  Następnie dodajemy jajka, szynkę, pomidory i ser feta, pieczarki, odsączoną kukurydzę (ja daję troszkę mniej). W małej miseczce mieszamy jogurt, majonez i przyprawę fit up bądź mix poszczególnych przypraw, dodajemy sól, pieprz do smaku i dokładnie mieszamy. Sałatkę polewamy dressingiem, posypujemy uprażonymi pestkami dyni, kostkami chlebka i konsumujemy :)
Smacznego!



niedziela, 14 kwietnia 2013

Witam :)
Jestem wesołą, spontaniczną i niecierpiącą nudy studentką już ostatniego roku. Interesuje mnie wiele dziedzin, ale blog ten zamierzam prowadzić w związku z moim upodobaniem do mody, stylizacji oraz wszelkiego rodzaju kosmetyków, które nałogowo kupuje i sprawdzam. Maniakalnie przeglądam inne blogi w poszukiwaniu opinii na temat różnych produktów, dlatego sama też chcę podzielić się moimi doświadczeniami i opiniami. Ponadto uwielbiam gotować, przede wszystkim piec ciasta, dlatego postaram się zamieszczać też moje wybryki kulinarne.
Jestem totalnie początkująca jeśli chodzi o obsługę i prowadzenie bloga, więc będę tutaj działała stopniowo. Liczę jednak, że zaciekawią Was moje posty i może komuś pomogą np. przed jakimś zakupem.
Pozdrawiam,
ewentualne rady jak najbardziej są mile widziane! :)
Copacabana